czwartek, 1 sierpnia 2013

Rozdział 2
-----------------------
-Ja jestem Jessi, a ty?- zapytałam nie śmiale  niemal nie u słyszalnie.
-Lou...- wyburknął coś pod nosem.
-To jeśli mogę spytać, za co siedziałeś tam w furgonetce?- nieśmiało i może trochę wścipsko zapytałam.
-A ty?
-Heh... Jechałam bez prawa jazdy- z uśmiechem, lekko głupkowatym odpowiedziałam na pytanie...
-Haha- cichym lecz słodkim śmiechem niestety krótkim powiedział -Ja za bójkę z paparazzi, to dlatego mam tu taką ochydną śliwkę- wskazał na swoje oko.
-Paparazzi, ty jesteś kimś sławnym?- zapytałaś na co Lou wyszczerzył oczy ze zdziwienia, no ale czym się dziwić ty byłaś Metalką...
-Ja jestem znany na całym świecie nawet w Afryce!- zdziwiony zaczął pisać coś na kartce...
-To mój numer, musisz mnie w takim razie poznać- z szarmanckim uśmiechem podał mi kartkę z numerkami.
-Ok ale teraz naprawdę muszę iść moja mama jest w szpitalu a ja miałam jej przywieźć rzeczy do spania...
-Podwieźć cię?- zaoferował brunet.
-Nie chciałabym robić ci kłopotu...
-Ale to żaden kłopot! Tylko zadzwonię po chłopaków...- wyciągnął z kieszeni Iphone chyba 5.
------------------------
Sory że taki krótki, ale miałam mało czasu akurat:)
Liczę na dużą ilość komentarzy:)